niedziela, 29 października 2017

Time doesn't exist, clocks exist

38-letni Tom Morgan chciał przebyć drogę do Botswany alternatywnym środkiem transportu. Warunki pogodowe zmusiły go jednak do zmiany trasy. Po dwóch dniach, które przeznaczył na nadmuchiwanie specjalnych balonów helem, przyczepił je do krzesła ogrodowego i zbił się na wysokość 2400 metrów nad ziemią. W ten sposób mężczyzna przeleciał 25 kilometrów nad terenami Afryki Południowej.



czwartek, 19 października 2017

piątek, 13 października 2017

Ludzie zachowuja się racjonalnie dopiero kiedy nie mają innego wyjścia

"We would like to see most of the human race killed off because it's unworthy, it is unworthy of the gift of life"



Trzech braci z prowincji Limpopo w Afryce Południowej zostało zagryzionych przez krokodyla, którego usiłowali zgwałcić. Murzyńska rodzina już wcześniej molestowała seksualnie krokodyle. Twierdzili, że chcą się w ten sposób zemścić na krokodylicy, która pożarła im wcześniej kurczaki i owce. Czterej bracia i kilku ich kuzynów zastawili na nią sidła, schwytali i zawlekli do swojej chaty w buszu, gdzie przez wiele dni gwałcili zwierzę.
Gwałty na krokodylach były nie tylko zemstą - miały też podłoże rytualne związane z faktem, że chłopcy ci uchodzili w wiosce za impotentów i mieli kłopoty z zatrzymaniem przy sobie swoich żon.
Szaman doradził im, że w takich przypadkach jedyną niezawodną metodą jest zgwałcenie krokodyla, które natychmiast przywraca męskość. Dał im też specjalne zioło muthi, które miało sprawić, że krokodyl nie będzie stawiał oporu. Najwyraźniej jednak muthi nie zadziałało, choć – jak twierdzi szaman – „wcześniej wielokrotnie się w takiej sytuacji sprawdzało”.


Pastor Jonathan Mthethwa próbował powtórzyć biblijną opowieść o Jezusie chodzącym po wodzie.
Kiedy tylko zszedł z pomostu wpadł do wody jak kamień. Jako, że średnio szło mu pływanie, natychmiast zaczął tonąć. Szamoczącego się pastora zauważyły trzy krokodyle, które nie pogardziły takim prezentem. Po kilku chwilach rzuciły się na księdza, topiąc go i rozrywając na części.

A 57-year old Catholic priest was admitted at the Boston Medical Center this morning under very embarrassing circumstances. Father Wendel O’Connor was rushed to the hospital after he called 911 to report that he had “fallen in the shower” and had a 10-inch long crucifix stuck in his anal cavity.
The radiographs of his abdomen revealed that he, indeed, had a large religious symbol stuck in his rectum.
After an extremely delicate 8 hour surgery, doctors were finally able to manually extract the crucifix.
Father Wendel O’Connor refused to answer any questions, saying only that he had “an accident in the shower” and the “there was nothing sexual” in his situation.
The priest’s case comes with a particular context which has drawn a lot of media attention to it, but it’s actually common for people to get object stuck in their rear ends.
Every year, an average of 5 687 Americans show up at the hospital with various objects stuck in their anal cavities. Some of these cases have drawn a lot of media attention over recent years.
In October 2016, a mother of one from Wallasey in England, was rushed to the hospital to have a large vibrator taken out of her rectum.
In 2015, a 27-year-old unemployed American man went to the hospital with lower abdominal discomfort following an injection of a liquid adhesive in his anal cavity, five hours earlier. Other objects reportedly found in people’s anal cavities include light bulbs, bottles, cell phones, various animals and even a Buzz Lightyear figurine.
https://worldnewsdailyreport.com/catholic-priest-hospitalized-to-have-a-crucifix-removed-from-his-rectum/

środa, 4 października 2017

Nie wygralibyśmy tej wojny bez głośników

Unia chce by za pracujące roboty i maszyny płacić składki socjalne.
Zus za komputer kwantowy.

*

Koniec zgody Lechia-Wisła. Zmiana pokoleniowa i zmiana układów, takie życie.
Kibicowski szlak kokainowy powstał szybciej niż drugi szlak jedwabny.
Morał - kapitalizm działa.

*

Od prawie tygodnia słowackie media donoszą o egzotycznym zwierzęciu zauważonym w lasach północno-wschodniej Słowacji. Ma to być ogromny kot - albo tygrys, albo puma. To zwierzę "na pewno nie z naszych lasów". Udało się je sfotografować, ale ze sporego dystansu. Z takiej odległości, że ekspertom trudno określić jego gatunek. Jak czytamy w dzienniku, służby podeszły do sprawy poważnie i próbują je odłowić. Eksperci twierdzą, że zwierzę może stanowić realne zagrożenie dla życia i zdrowia okolicznych mieszkańców i turystów.

*

Do włoskiego dziennika "Il Giornale" w gratisie "Mein Kampf".
Izrael już protestuje.
Wiadomo, co Włosi czytają podczas Euro.

*

Rosyjscy politycy przewidują, że elity Unii Europejskiej zablokują ewentualne kolejne referenda, dotyczące opuszczenia Wspólnoty. "Opinia narodu jest niebezpieczna dla politycznych idei głoszonych przez rządzące elity" - napisał na Twitterze szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Aleksiej Puszkow.


*

Stan Larkin, 25-latek z Detroit ponad rok żył z sercem w plecaku. Ten pogodny młodzieniec przeżył ponad rok bez sprawnego serca, opierając swoje funkcjonowanie na urządzeniu, które nosił w plecaku.
W 2014 r. był pierwszym pacjentem w Michigan, któremu podłączono urządzenie zastępujące pracę serca znane jako SynCardia. Larkin korzystał z urządzenia 24 godziny na dobę przez 555 dni. To absolutny rekord medycyny. W maju z sukcesem u młodzieńca dokonano przeszczepu.
- To był emocjonalny rollercoaster. Przeszedłem transplantacje 2 tygodnie temu i teraz czuje, jakbym mógł pójść pobiegać. Chcę podziękować dawcy, który oddał mi swój najważniejszy organ. Kiedyś chciałbym spotkać się z jego rodziną. Mam nadzieję, że oni także chcieliby mnie poznać - powiedział Larkin.
Starszy brat Stana - Dominique - również przeszedł przeszczep serca, tyle że w 2015 r. U braci w wieku nastoletnim zdiagnozowano rodzinną kardiomiopatię, rodzaj niewydolności serca, która może zaatakować zdrowych ludzi bez ostrzeżenia. Jest ona jedną z głównych przyczyn nagłej śmierci zawodowych sportowców.


*

Od wielu lat toczy się spór o miejsce pochówku świętego Mikołaja. Do tej pory uważano, że w 1999 roku grób biskupa został przeniesiony do włoskiego miasta Bari. To właśnie tam znajduje się bazylika św. Mikołaja. Wątpliwości, jakie przez lata narosły w tej sprawie rozwiewają tureccy archeolodzy. Według naukowców z Antalya's Monument Authority pod starożytnym kościołem w Mirze (obecnie miasto nosi nazwę Demre) w południowej Turcji odkryto grób św. Mikołaja.
Dr Karabayram powiedział w rozmowie z dziennikiem „Hurriyet Daily News”, że grób jest w bardzo dobrym stanie. Inni archeolodzy do tej pory go nie odkryli, ponieważ dostęp do grobowca jest niezwykle utrudniony.
Według opowieści jego pierwowzorem miał być starożytny biskup Miry w Licji (dziś Turcja), uczestnik soboru nicejskiego z 325 roku, który uratował życie sześciu żołnierzom cesarza Konstantyna i umarł jako męczennik. Historycy nie odnaleźli jednak żadnego zapisu z III, IV czy nawet V wieku, który potwierdzałby istnienie takiej postaci. Nie wymieniono imienia Mikołaja w aktach soboru nicejskiego. Nie wspominał o nim uczestnik tego zgromadzenia, Atanazy z Aleksandrii, który pozostawił po sobie liczne pisma skierowane do ponad stu uczestników soboru. Żadne z zachowanych źródeł sprzed VI wieku nie przekazało o Mikołaju nawet najkrótszej informacji.
W XX wieku bolandysta (badacz hagiografii), jezuita Hippolyte Delehaye wykazał, że w przypadku Mikołaja z Miry pierwotnym zjawiskiem był kult świętego, natomiast jego życiorys określił jako legendę hagiograficzną, która została stworzona kilkaset lat po domniemanej śmierci świętego.


*

wtorek, 3 października 2017

Ceremonia uśmiercenia profilu internetowego


Panika wybuchła po słowach: "śmierć nie jest końcem". Pasażerowie pociągu siłą otworzyli drzwi i wybiegli na tory. Utrudnienia w ruchu kolejowym trwały przez kilka godzin. Czytający Biblię pasażer został przesłuchany przez policje, jednak nie postawiono mu żadnych zarzutów.
na ulicach, w pociągach, autobusach, jakby luźniej
przestrzeń wypełniają inne gatunki
Mariusz
zaklęty w korporacji fan Joy Division
mandat za nieprawidłowe zakałużanie
facet, któremu upadła na głowę tablica z rozkładem jazdy pociągów
spokojnie, śni w bezruchu
niewidoma dziewczyna z napisem  "DON'T CARE" na koszulce
dziś zamiast spotkania statusowego proponuję 10 minut oderwania na temat skupienia, 10 minut skupienia na temat oderwania, 10 minut tematowania nad skupieniem oderwania.
ponury grzybiarz
powstrzymuje się od ostentacyjnego uważania czegokolwiek
bóle fantomowe kręgosłupa
ładnie pachnie, będzie śmiesznie
Czuję jak nigdy, że dzieło się dokonało. Jestem gotów a ciągle mam 3 dni na świętowanie.
TRASH SOCIALISM FOREVER







niedziela, 1 października 2017

Stan zwycięskiego spokoju

ścieżkę wewnętrznego spokoju odnajdziesz dzięki 4 słowom
mam to w dupie

Otwarty i niezależnie myślący kardiolog, dr Herbert Benson, który po przebadaniu ludzi stosujących Medytację Transcendentalną zauważył, że powoduje ona reakcję dokładnie odwrotną do reakcji walki i ucieczki. Reakcję tę nazwał „REAKCJĄ RELAKSACYJNĄ” bo dokładnie taki efekt się uzyskuje: więcej koncentracji, więcej spokoju, więcej rozluźnienia i znacznie niższe ciśnienie krwi.

Aby wywołać REAKCJĘ RELAKSACYJNĄ potrzeba jedynie dwóch elementów:
1. Powtarzania słowa / dźwięku / frazy / słów modlitwy (wybierz własną religię) lub ruchu
2. Pozytywnego i łagodnego ignorowania całej pozostałej aktywności Twojego umysłu, poprzez powracanie do tego co powtarzasz