Jak pokazały psychologiczne eksperymenty przeprowadzone przez Davida McClellanda w latach 50-tych XX wieku celowe narażanie się na zbędne ryzyko jest psychologiczną strategią obronną. Patent wyglądał tak: dzieci, jak to dzieci, miały rzucać kółkami do celu. Dzieci, które wykazywały się najmniejszym głodem osiągnięć i słabym poczuciem własnej wartości („zasługiwania”) robiły rzecz skrajną – odchodziły dużo, dużo, dużo dalej niż dzieci, którym zależało na wyniku. Oczywiście, w większości nie trafiały ale odchodziły w wewnętrznym poczuciem moralnej wyższości i przekonaniem, że trudno je obwiniać za niepowodzenia, skoro są aż taaaaaaak bardzo ambitne. W skrócie, dzieci te wybierały „porażkę zawodową” by chronić się przed „porażką osobistą”. W jeszcze większym ułatwieniu – chroniły swoje ego i swoją reputację. ‚Wydawanie się’ było dla nich ważniejsze niż realne osiąganie…
środa, 14 lutego 2018
Gorszy pieniądz wypiera lepszy
"Wszystkie kodeksy moralne w swej nieskończonej głupocie i różnorodności posiadają jedną cechę wspólną: twierdzą, że znają lepsze motywy i metody od tych, które znane są naturze"
Jak pokazały psychologiczne eksperymenty przeprowadzone przez Davida McClellanda w latach 50-tych XX wieku celowe narażanie się na zbędne ryzyko jest psychologiczną strategią obronną. Patent wyglądał tak: dzieci, jak to dzieci, miały rzucać kółkami do celu. Dzieci, które wykazywały się najmniejszym głodem osiągnięć i słabym poczuciem własnej wartości („zasługiwania”) robiły rzecz skrajną – odchodziły dużo, dużo, dużo dalej niż dzieci, którym zależało na wyniku. Oczywiście, w większości nie trafiały ale odchodziły w wewnętrznym poczuciem moralnej wyższości i przekonaniem, że trudno je obwiniać za niepowodzenia, skoro są aż taaaaaaak bardzo ambitne. W skrócie, dzieci te wybierały „porażkę zawodową” by chronić się przed „porażką osobistą”. W jeszcze większym ułatwieniu – chroniły swoje ego i swoją reputację. ‚Wydawanie się’ było dla nich ważniejsze niż realne osiąganie…
Jak pokazały psychologiczne eksperymenty przeprowadzone przez Davida McClellanda w latach 50-tych XX wieku celowe narażanie się na zbędne ryzyko jest psychologiczną strategią obronną. Patent wyglądał tak: dzieci, jak to dzieci, miały rzucać kółkami do celu. Dzieci, które wykazywały się najmniejszym głodem osiągnięć i słabym poczuciem własnej wartości („zasługiwania”) robiły rzecz skrajną – odchodziły dużo, dużo, dużo dalej niż dzieci, którym zależało na wyniku. Oczywiście, w większości nie trafiały ale odchodziły w wewnętrznym poczuciem moralnej wyższości i przekonaniem, że trudno je obwiniać za niepowodzenia, skoro są aż taaaaaaak bardzo ambitne. W skrócie, dzieci te wybierały „porażkę zawodową” by chronić się przed „porażką osobistą”. W jeszcze większym ułatwieniu – chroniły swoje ego i swoją reputację. ‚Wydawanie się’ było dla nich ważniejsze niż realne osiąganie…
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz