wtorek, 24 kwietnia 2018

Cultura occidentalis, quae etiam civilizatio occidentalis vel occidentalis vivendi modus vel civilizatio Europaea


Queen's Elizabeth 'Nazi salute' was simply larking for the cameras
I have seen all the footage it was nothing more than a family in private larking about for the camera, writes Hugo Vickers.


"Koncepcja zjednoczonej Europy (…) nie jest jakimś abstrakcyjnie wykoncypowanym hasłem lub czczym frazesem propagandowym, lecz posiada swe głębokie uzasadnienie geopolityczne, gospodarcze, społeczne i kulturalne. Wielkie idee dziejowe mają to do siebie, że czasem przez całe stulecia nawiedzają umysły ludzkie, zanim dojrzeją warunki umożliwiające ich urzeczywistnienie. Tak właśnie było z ideą jedności naszego kontynentu. (…) Europa może dziś sama decydować o losach swych – i od tego, jak o nich zadecyduje i co potrafi dla siebie uczynić, zależy cała jej przyszłość, wprost jej byt. (…) Wszyscy wiemy, że jutro nie może być tak, jak było wczoraj (…). Wielkie zagadnienia społeczne i cywilizacyjne nie dadzą się rozstrzygnąć w chaosie rywalizacji i często nadmiernych ambicyj kilku dziesiątków państw i państewek. (…) Zjednoczona Europa jest właśnie taką koniecznością dziejową, tym dalszym obrotem wielkiego koła historii, którego ruchu nikt i nic nie może powstrzymać. (…) Idea zjednoczenia Europy musi z natury rzeczy przeniknąć do umysłów stopniowo. Jest ona tak wielka, iż wymaga dużego horyzontu umysłowego i przerośnięcia wielu dotychczasowych sposobów myślenia."
Józef Goebbels – Nowa Europa (w: Nowy Kurier Warszawski), 1943



Marco i Sven pamiętają do dzisiaj przerażenie i wstyd, jakie towarzyszyły im prawie trzydzieści lat temu. Dorośli już mężczyźni trafili pod opiekę pedofila, który regularnie wykorzystywał przybranych synów. Jugendamt, czyli niemiecki urząd ds. nieletnich, doskonale wiedział o skłonnościach mężczyzny. Jak to możliwe?

http://fakty.interia.pl/swiat/news-niemcy-skandal-po-latach-jugendamt-oddawal-dzieci-pedofilom,nId,2484212

"Zasada którą głosił Hyatt wynika z innej, bardziej ogólnej zasady 80/20, która mówi nam (w tym kontekście), że w każdej grupie mniej więcej 80% ludzi nie osiągnie niczego, nawet jeśli da się im wsparcie, wiedzę, narzędzia czy zasoby, natomiast 20% poradzi sobie – od radzenia sobie koncertowego po radzenie sobie jako-tako."
Rafał Mazur

http://fakty.interia.pl/deutsche-welle/news-integracja-uchodzcow-analfabetow-nie-pomagaja-specjalne-kurs,nId,2505140

No other country seems to lecture EU states as much as Germany. But, embarrassingly, Angela Merkel’s government is in breach of European regulations more than anyone else.

https://global.handelsblatt.com/politics/germany-leading-breaker-eu-rules-883837

Jak donosi regionalny dziennik „Neue Westfälische”, w szpitalu na oddziale położniczym zmarło dziecko, gdyż opiekujący się nim ginekolog z Libii, nie miał odpowiedniej wiedzy oraz zaniedbywał swoje obowiązki. W drugim przypadku inny lekarz z Afryki odesłał mężczyznę do psychiatry. Okazało się później, że pacjent miał wylew krwi do mózgu i zmarł. Przeżyłby, gdyby lekarz lepiej znał język niemiecki.
Niemiecka Izba Lekarska sprawdza jedynie znajomość języka lekarzy, ale nie weryfikuje rzeczywistych kwalifikacji.


Kochani, to co się właśnie odpostępawia w angielskim szpitalu w związku z Alfiem Evansem to chyba jedna ze straszliwszych rzeczy, jakie się ostatnio działy. To jest niepojęte, że aparat administracyjno-państwowy i lekarze (!!!) uparli się, aby koniecznie pozbawić życia dwuletniego chłopca.
Jeśli prawdą są ostatnie doniesienia: skoro sam oddycha, chcą podać mu zastrzyki z trucizną.
W tych okolicznościach serio odechciewa się prowadzenia takiego fanpejdża, ponieważ są rzeczy, których nie da się przedstawić w krzywym zwierciadle. A przynajmniej się nie powinno.
Jedyne, co możemy, to modlić się i trzymać kciuki za Alfiego.
PS Komuś się jeszcze chce śmiać z określenia "cywilizacja śmierci"?
24.04.2018


Przeszłość Nagasakiego nie jest do końca jasna, gdyż sam mężczyzna nie chce o tym mówić. Według dziennikarzy, Japończyk miał żonę i dwójkę dzieci, pracował jako fotograf, a nawet był właścicielem klubu nocnego. Pewnego dnia jeden z kolegów opowiedział mu o tajemniczym archipelagu i od tamtej pory mężczyzna marzył, by uciec od cywilizacji.
Marzenie spełniło się w 1989 r. Wtedy Japończyk wyjechał na kilometrową wyspę Sotobanari. W końcu był szczęśliwy.
"Tutaj nie robię tego, co mi każe społeczeństwo, działam według zasad natury. Nie możesz pokonać natury, więc musisz się jej podporządkować" - mówił Japończyk w rozmowie z mediami.
Mężczyzna był jedynym mieszkańcem wysepki w prefekturze Okinawa. Od czasu do czasu podróżował do pobliskiej wyspy, by kupić jedzenie. Pieniądze na zakupy dostawał od rodziny. Po pierwszym roku sztorm zabrał wszystkie jego ubrania. Od tamtej pory żył bez odzienia, czym zyskał sobie miano "nagiego pustelnika".
W kwietniu japońscy urzędnicy kazali 82-latkowi wracać do cywilizacji. Podobno dostali zgłoszenie, że mężczyzna źle wygląda. Z uwagi na to, że Japończyk nie był chętny - mówił, że chce umrzeć na wyspie - wezwano policję. Nagasaki został więc siłą usunięty z miejsca, które przez prawie 30 lat nazywał domem.
Według mediów, mężczyzna przebywa obecnie w domu komunalnym w miejscowości Ishigaki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz